piątek, 31 sierpnia 2018

HSDG 5/30 wliczam owoce i warzywa

Hej, jednak będę wliczać owoce i warzywa, ponieważ źle się czuję, gdy tego nie robię. Dzisiaj byłam u siostry i cały czas próbowała mnie namówić do czegoś niezdrowego, ale się nie dałam. Dzisiejszy bilans jest znośny, jeżeli coś zjem, edytuję post. Co do wysiłku fizycznego, jestem zwykłym chorym leniem xD nie mogę wyjść z domu, w sumie bez powodu. Nie wiem co mam już robić. Spróbuję się jeszcze dzisiaj zmusić do jakichś brzuszków/przysiadów/skakanki, a jak wyjdzie w praktyce to Wam opowiem w następnym poście. Pobrałam sobie aplikację Fat Secret i bardzo ją polecam :)

Śniadanie : jogurt naturalny z 2 łyżkami musli 184 kcal
Obiad : Leczo (bez mięsa) 160 kcal (trochę zawyżam)
Podwieczorek : 4 wafle do lodów 67 kcal
Kolacja : planuje 2 wafle ryżowe 70 kcal
                trochę orzechów 119

Całość : 600 kcal/950 kcal




czwartek, 30 sierpnia 2018

4/30 HSGD za mało kondycji

 Hej motylki. Moje ćwiczenia wyglądają okropnie. Przez chorobę i odizolowanie się od świata oraz zaniechanie uczęszczania na wf z powodu nauczania indywidualnego moja kondycja osłabła na tyle, że krótki spacer bardzo mnie męczy. Więc doszłam do wniosku, że zacznę spacerować. Mój chłopak się ucieszy, bo przeze mnie siedzimy cały czas w domu i przy okazji poprawię sobie kondycję i spalę trochę kalorii. 

Śniadanie:
30 g orzechów ziemnych 190 kcal
batonik 121 kcal
2 wafle 70 kcal
Obiad:
Kiełbasa smażona 250 kcal
Wafel ryżowy 40 kcal
Kolacja:
Budyń waniliowy 150 kcal
Całość : 821 kcal/1000

środa, 29 sierpnia 2018

3/30 HSGD, słabo mi

Hej, dzisiaj jest mi wyjątkowo słabo, nie będę uprawiać jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, aż nie poczuję się trochę lepiej .

Śniadanie : jogurt 120 kcal
Obiad : trochę ziemniaków i kotlet 300 kcal, miętówka 20 kcal
Kolacja : 3x kromka chleba 170 kcal

Razem : 610 kcal


Thinspiracje dla nas <3






wtorek, 28 sierpnia 2018

Zaczynam ćwiczyć, HSGD

Hej motylki, zaczynam ćwiczyć. Dzisiaj o dwudziestej jestem umówiona na bieganie z przyjaciółką, która też jest w pro ana. Wiem, że to czytasz, kocham Cię <3 Oprócz tego, będziemy skakać na skakance.

Śniadanie : jogurt, 2 wafle ryżowe, miętowy cukierek = 220 kcal
Obiad : 1,5 naleśnika 400 kcal
Kolacja : jogurt 120 kcal
Razem : 740 kcal
Startuje od dnia drugiego. owoców i warzyw nie wliczam w bilans (postaram się jeść mało lub wliczę jeżeli będzie ich za dużo). Zamiast cardio bieganie i skakanka (codziennie). Jeżeli przekroczę limit będę ćwiczyć więcej niż normalnie. Co poniedziałek mam nagrodę za przetrwanie całego tygodnia : jedna słodka rzecz, którą sobie wybiorę i nie muszę wliczać jej do bilansu. Miłego dnia :)

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Grubas...

Heej.. dzisiaj rzuciłam się na czekoladę i pochłonęłam całą... heh xd Czuję ogromne wyrzuty sumienia, ale wiedziałam, że ten dzień nadejdzie, gdy zwątpię w pro ane i jej zbawienne skutki odchudzania. Postanowiłam wejść na wagę (dla dalszej motywacji) i schudłam 2.5 kg, ważę 63 kg :) Kolejny cel: 60 kg. Daję sobie 2 tygodnie na to :D Dzisiaj prawie zemdlałam, mama mnie na szczęście złapała, ale nie podejrzewa nic. Myśli, że to przez leki, które biorę. Dzisiaj zrobiłam sobie ulgowy dzień, bilans przekroczony o jakieś 400 kcal, więc się dzisiaj nie pochwalę :P Jutro bdz lepiej! ^^

niedziela, 26 sierpnia 2018

Dzień 8

 Kochane, to już 8 dzień, w którym nie weszłam na wagę. Szczerze mówiąc, bardzo mnie korci by na niej stanąć, ale wiem, że nie mogę. Boję się, że nic nie schudłam i, że 1 października waga mnie nie zaskoczy...

Bilans:
Śniadanie : jogurt 87 kcal wafel ryżowy 38 kcal
Obiad : trochę ziemniaków i kurczaka 250 kcal
Kolacja : wafel ryżowy 38 kcal

Całość : 413/900 kcal

Mam wrażenie, że nie daję z siebie tyle ile bym mogła i strasznie mi z tym źle. Wy też tak macie? Jecie mało, ale dla Was jest to niewystarczająco mało, ehh...

sobota, 25 sierpnia 2018

Masakra...

Cześć, dzisiaj zjadłam tort i kawałek pizzy. Kazali mi zjeść, nie chciałam. Każdy kęs powodował u mnie wielkie poczucie winy. Na tort się pogodziłam, ale nic nie wiedziałam o pizzy! Moi rodzice nie są osobami, które przepadają za fast foodami - stąd moje zdziwienie.

Bilans:
Śniadanie: banan 100 kcal jogurt 150 kcal kromka chleba 70 kcal
Obiad: pomidorówka 250 kcal
Kolacja: malutki kawałek tortu 300 kcal kawałek pizzy 400 kcal

1270/1000

Zżera mnie poczucie winy. Zmotywujcie mnie jakoś, żeby następny dzień był lepszy. Papa
Ps. Od jutra spróbuję zejść na 900 kcal.

piątek, 24 sierpnia 2018

Ważenie dopiero w październiku?!

Hej wszystkim! Dzisiaj rano krew mi leciała z nosa. Trochę się przestraszyłam, ale no nic, ważne, że rodzice nie widzieli, bo byli w pracy. Mam dość życia. Czuję, że jestem ciężarem dla wszystkich i źle mi z tym, dlatego dążę do perfekcji, bo pro ana to nie tylko idealna waga, a idealne życie. Postanowiłam się zważyć dopiero 1 października, chcę sobie zrobić niespodziankę :D

Dzisiejszy bilans:
Śniadanie: -
Obiad : parę łyżek zupy pomidorowej 80 kcal
Kolacja : 2 wafle ryżowe 50 kcal winogrono 20 kcal

Bilans : 150/1000

Tak, wiem, wiem mało, ale jutro będę jeść tort i chciałam tym dniem sobie to odbić :)
Powodzenia Wam wszystkim. Trzymajcie się chudo i życzę udanego wieczoru :)

czwartek, 23 sierpnia 2018

Dzień 5

Hej motylki. Nawet mnie nie ciągnie do jedzenia, tylko często o nim myślę. Nie umiem skupić swojej uwagi nad niczym innym. Nie mogę się też zmotywować do ćwiczeń, tak mi wstyd :/

Śniadanie: jogurt naturalny 100 kcal banan 100 kcal kawa 40 kcal
Obiad: kotlet z warzywami 350 kcal
Kolacja: jakieś owoce (dam sb z 200 kcal)

Bilans : 790/1000

Mój chłopak zaczyna się już domyślać, bo kiedyś próbował mnie od tego odciągnąć i niestety dałam mu się od pro any odwieźć. Teraz mu się nie uda. Jestem super aktorką.

środa, 22 sierpnia 2018

1 cel zdobyty!

Witajcie kochane. Jestem już od około tygodnia na diecie 1000 kcal (zaczęłam przed założeniem tego bloga) i uwaga! Wcisnęłam się w moje stare spodnie :D No może wtedy też mogłam się wcisnąć, ale nie cisną mnie tak jak wtedy :) Mój bilansik :

Śniadanie : jogurt 123 kcal i trochę budyniu waniliowego 250 kcal (mój brat mi go wcisnął :<)
Obiad : jajecznica i kromka chleba 300 kcal
Kolacja : zjem trochę winogron 150 kcal
Bilans≈ 850/1000

Nie jest tak źle, jednak mam wyrzuty sumienia przez ten budyń i będę ćwiczyć dzisiaj, aż moje mięśnie mnie nie będą błagać o wybaczenie :D jeżeli chcecie się wzajemnie powspierać, wklejcie mi link do bloga, zawsze chętnie zajrzę. Na dzisiaj to tyle <3

wtorek, 21 sierpnia 2018

Zaczynam znowu.

Cześć kochani, kiedyś już byłam z Aną i zdecydowałam się wrócić. Coś o mnie:
   Mam 17 lat, miałam pobyt w szpitalu psychiatrycznym (schizofrenia). Przepisane mi leki spowodowały, że przytyłam. Ważę aktualnie 65kg przy 162cm. Chciałabym zacząć stopniowo, więc przez ten tydzień jadę na 1000 kcal. Zobaczymy jak mi pójdzie :D