Rodzice, chłopak się czepiają, że za mało jem. Dają mi słodycze, które chowam po szafkach i mnie już to delikatnie mówiąc wkurza :)
Śniadanie : banan
Lunch: soczek
Obiad: żurek z chlebem 312 kcal
Przekąski: serek wiejski 122 kcal
1/5 batonika milkyway 20 kcal
Suma: 653 kcal
Jak na tyle pokus, Twój bilans jest świetny ^^. Trzymaj się i powodzenia ♥
OdpowiedzUsuńPięknie, że nie jesz tych słodyczy. Ale staraj się jeść przy nich, żeby nie poznali się na niczym. Bilans super i obyś w tym wytrwała.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i trzymaj się! ♥
Ładny bilans. Jak ja nie znoszę tego gdy bliscy się czepiają i probuja narzucić mi swoją dietę. Oni nie mają pojęcia jaki to ból czuć się grubo.
OdpowiedzUsuńBilans prześliczny. No i gratuluję silnej woli przy tych słodyczach :)
OdpowiedzUsuńJak wspomniała Danny, jedz od czasu do czasu przy nich to może przestaną się czepiać.
Pozdrawiam :*
Słodycze to mój największy wróg!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo ja pewnie zjadlabym je od razu lub później, super bilans
Ja też chowałam jedzenie ale przy napadzie dobrze wiedziałam gdzie są i je jadłam :/ Może spakuj je i wyślij do jakiegoś domu dziecka? :c
OdpowiedzUsuńxoxo
Masz bardzo ładny bilans i gratuluję samokontroli :)
OdpowiedzUsuńCzepiają się, bo się o ciebie martwią, więc po prostu spokojnie im mów, że nie ma o co ;)
Trzymaj się ;3